• Kuchnie
    • Polska
    • Chińska
    • Japońska
    • Amerykańska
    • Grecka
    • Meksykańska
    • Holenderska
    • Tunezyjska
    • Francuska
    • Armeńska
    • Rosyjska
    • Tajska
    • Czeska
    • Włoska
    • Ukraińska
    • Indyjska
    • Niemiecka
  • Dania główne
  • Zupy
  • Przystawki
  • Desery
  • Przetwory
    • Facebook
    • Instagram
    • Pinterest

FoodTrek

Poznaj smaki kuchni z całego świata

  • Home
  • Przepisy
  • Podróże
  • Recenzje
  • O mnie
  • Kontakt

Eurotrip cz. I – Amsterdam

Amsterdam - tulipany

Dla tych, którzy nie śledzą FoodTrek’a na facebook’u, należy się słowo wyjaśnienia. Ostatnimi czasy zmieniłam stan cywilny na ten bardziej poważany i wraz z moim świeżutkim mężem ruszyliśmy w podróż dookoła Europy. Trasę wyznaczyły nam tanie połączenia lotnicze i pociągowe ;) Odwiedziliśmy kolejno: Amsterdam, Paryż, Marsylię, Rzym, Wenecję i Pragę. W każdym mieście spędziliśmy po 2-3 dni, tylko tyle, by posmakować klimatu miasta, zobaczyć największe zabytki, przejść po jak największej ilości ulic, parków i zakamarków… i ruszać dalej :) Do większości odwiedzonych miejsc zamierzamy wrócić na poprawkę.

20150909_135611

Cała przygoda zaczęła się 9 września, gdy wsiedliśmy do samolotu lecącego do Eindhoven. Stąd już tylko godzinka autobusem i już witał nas Amsterdam :) Przywitał nas rowerami… Pierwsze wrażenie było takie, że rowery są wszędzie. Wrażenie to utrzymało się przez cały pobyt ;) Osobiście miałam duże problemy z rozróżnieniem chodnika od ścieżki rowerowej, a czasem i od ulicy (niektóre fragmenty ulic wyglądały dokładnie jak chodniki – były nawet podniesione), przez co poruszanie się pieszo dostarczało niezłą dawkę adrenaliny ;) Na szczęście holenderscy kierowcy są bardzo ostrożni i kulturalni.

IMG_20150910_014549

Dotarliśmy już nieźle głodni, więc od razu ruszyliśmy na poszukiwanie stamppotu. Przed podróżą naczytałam się sporo o kuchni holenderskiej (która do tej pory była mi praktycznie nieznana), i przyznam, że opisy na które trafiłam, bardzo przypadły mi do gustu. Najbardziej charakterystycznym, tradycyjnym daniem holenderskim jest właśnie stamppot, czyli gotowane ziemniaki z warzywami. Właściwie to rozgotowane i utłuczone, podawane z wędzoną kiełbasą rookworst i sosem jus. Proste, pożywne danie, wywodzące się z kuchni chłopskiej. Bardzo lubię takie przepisy, szczególnie, że warzywa można dodać takie, jakie akurat mamy pod ręką – prawie wszystko da się rozgotować ;) Najpopularniejsza jest wersja z jarmużem lub cykorią.

20150910_163711-2
Rozumiecie więc, że na stamppot miałam przemożną ochotę :)

Niestety, nie znaleźliśmy go nigdzie… Krążąc wśród uliczek Amsterdamu natrafiliśmy na ogromną ilość knajp włoskich, chińskich, japońskich (sushi), były kebaby, hot dogi i pizze… Ale stamppota nie było :( Tzn. może i gdzieś był, ale mimo szczerych chęci – nie znalazłam!

Gdy żołądki już kategorycznie zażądały zaprzestania poszukiwań, siedliśmy w pierwszej lepszej knajpce i zamówiliśmy po kanapce. Moja była z serem Old Amsterdam, więc tyle chociaż miałam z kuchni holenderskiej :) To był pierwszy raz gdy jadłam kanapkę nożem i widelcem… Była tak napakowana dodatkami, że nie mogłam tego utrzymać bez rozrzucania składników wszędzie dookoła ;)

kanapkiWieczorem postanowiliśmy ponowić poszukiwania stammpota – choć wiedzieliśmy, że o tej porze kuchnia będzie zamknięta, w razie sukcesu zaznaczylibyśmy to miejsce na mapie i wrócilibyśmy dnia następnego. Ze strony http://www.stamppotje.nl/ wzięłiśmy adresy lokali, które ponoć serwują stamppoty. Wsiedliśmy na rowery i pojechaliśmy to sprawdzić. W miejscu Stamppotje, stał lokal o nazwie IJscuypje, ale logo bardzo przypominało to ze strony. Na szyldzie namalowane były lody… Okazało się, że Stamppotje są tu serwowane zimą, a na lato zmieniają się w lodziarnie :D

20150910_155457-Edit

Amsterdam - holenderskie śniadanie

Holenderskie śniadanie

Cóż, choć wypatrywałam kuchni holenderskiej, nie udało mi się spróbować stamppotu, ani właściwie żadnej innej potrawy typowo holenderskiej – tylko holenderskie śniadanie. Można odnieść wrażenie, że Holendrzy nie chwalą się swoją kuchnią. Za to przynajmniej są ewidentnie dumni ze swoich serów. Trzeba przyznać, że mają z czego…

seryCzy wiecie, że Gouda jest serem holenderskim? W Amsterdamie pełno było sklepów z serem Old Amsterdam, który jest długodojrzewającą odmianą Goudy. Możliwa była też degustacja niektórych odmian, w tym celu wyłożono miseczkę kostek sera a obok wykałaczki i musztardę. Oczywiście spróbowałam :) Ser był pyszny, o bardzo intensywnym i bogatym smaku. Nic dziwnego, gdyż Old Amsterdam został uhonorowany tytułem “Premier Grand Cru Classe” i jest uznawany za najlepszą wersję dojrzałej Goudy.

20150910_155629

20150910_155701

20150910_155728

Spacerując po ulicach Amsterdamu można było zauważyć jeszcze jeden, mocno wyróżniajacy się produkt – Nutella. Podawana na gofrach, lub na gorących, świeżutkich naleśnikach. Można było do tego dołożyć lody lub owoce. Lub jedno i drugie ;) Czysta rozpusta.

Bez nazwy-1
Bardzo miło będę wspominać Amsterdam, ale pozostawił mi z pewnością spory niedosyt… Muszę wrócić tu którejś zimy na stamppota :)

Podziel się:

  • Facebook
  • Pinterest
  • Pocket
  • Drukuj

PodróżeLeave a Comment

« Gunkan maki
Hutspot z klapstukiem »

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Cześć!

Mam na imię Aurelia i uwielbiam jedzenie :) Miło mi cię gościć na moim blogu poświęconym kuchni regionalnej, tradycyjnej i historycznej. Jeśli masz jakieś pytania, napisz do mnie.

Instagram

Pokaż więcej...Instagram

Copyright © 2021 · Savory theme by Restored 316